"Opróżniamy nasze kosmetyczki" - Tydzień IV - "Kosmetyki do pielęgnacji ciała"

28 sierpnia

Wraz ze zmianą pór roku moje ciało zmienia swoje potrzeby, dlatego też inne kosmetyki goszczą u mnie wiosną i latem, a jeszcze inne jesienią i zimą.

To co Wam dzisiaj zaprezentuję w ramach wyzwania z portalem trustedcosmetics.pl to oczywiście kosmetyki, które używam najczęściej latem.

Niestety pisanie posta troszkę mi zajęło - piękna pogoda i kilka jeszcze innych spraw sprawiło, że pojawia się on dużo później.




Na mojej półce w łazience stoją obecnie dwa żele pod prysznic: Noni Care o pięknym zapachu, bardzo orzeźwiającym i rześkim - wręcz w sam raz na letnie wieczorne upały oraz kremowy żel do kąpieli i pod prysznic o zapachu aromatycznej jagody Delia Cosmetics. Zapach bardzo fajny, pobudzający zmysły, a jeśli chodzi o działanie to żel ładnie oczyszcza skórę, sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku.



Skoro mowa o pielęgnacji ciała to nie może w niej zabraknąć peelingu. Obecnie używam balsamu z peelingiem argan & vanilia Eveline Cosmetics. To balsam, który używamy po umyciu ciała. Dobrze się rozprowadza na wilgotnej skórze. Nie przeszkadza mi dość intensywny zapach wanilii, bo go uwielbiam. Niestety produkt jest słabo wydajny i znika bardzo szybko.


W pielęgnacji ciała nie może zabraknąć także produktów tych, które mają dbać o nasze miejsca intymne. U mnie jest to Pro Vag - specjalistyczny żel do zapobiegania i leczenia zakażeń miejsc intymnych. Bardzo fajny żel i bardzo przydatny dla osób zmagających się z nawracającym się infekcjami. Drugim produktem, który dba u mnie o te strefy jest płyn do higieny intymnej z aloesem i rumiankiem Avon. Zapach dość ciekawy z wyczuwalną nutą aloesu. Ma rzadką konsystencję, ale już przy niewielkiej ilości dobrze się pieni.


Jako że mamy lato to w mojej kosmetyczce znajdują się produkty do opalania i po opalaniu. Olejek do opalania Sun Balance Farmona ma bardzo przyjemny zapach. Ma ochronę niewielką, bo tylko 6 SPF, ale przy mojej obecnej karnacji nie mam potrzeb używania preparatów o wyższym stopniu ochrony.  O skórę po opalaniu u mnie dba Mustela i ich spray. Co prawda produkt został stworzony z myślą o skórę dzieci, ale myślę, że i dorośli mogą spokojnie po niego sięgnąć.


To tyle, jeśli chodzi o moją pielęgnację ciała. Pokazałam Wam to co najczęściej teraz używam, ale na półkach w łazience mam jeszcze sporą ilość kosmetyków do pielęgnacji ciała, które kiedyś przy jakiejś okazji Wam pokażę.

Miłej niedzieli :)




Zajrzyj tutaj

8 komentarze

  1. U mnie w pielęgnacji ciała tez raczej trochę mniej kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super produkty. Balsam do ciała Eveline wpadł mi w oko :) Z chęcią zobaczę resztę Twoich kosmetycznych zbiorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupełnie nie znam tych kosmetyków ;)
    Dodaję do obserwowanych! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też używam sprayu Musteli :) Jest rewelacyjny, świetnie nawilża i bardzo fajnie koi skórę. Zazwyczaj zamawiam przez internet w Melissie za niecałe 40 zł, zauważyłam, że apteki stacjonarne mają go nawet kilkanaście złotych drożej. I tak nie jest to mało, ale zdecydowanie warto wydać te pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie kosmetyków do pielęgnacji ciała sporo, ale tego nigdy za wiele! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektórych kosmetyków szczerze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie trochę więcej kosmetyków ;) Miałam avonowy intymny choć nie ten, jakoś zawsze szybko mi schodzi i mało go kupuje...

    OdpowiedzUsuń