"Opróżniamy nasze kosmetyczki" - tydzień III - "Kosmetyki do makijażu"

18 sierpnia

Witajcie,

dzisiaj w ramach wyzwania z Trustedcosmetics.pl kolej na kosmetyki do makijażu. Muszę Wam powiedzieć, że na co dzień mój makijaż ogranicza się do nałożenia podkładu, pudru i wytuszowania rzęs.  No ale raz na jakiś czas impreza jest, więc i inne kosmetyki niż podkład, puder i tusz też u mnie muszą być w kosmetyczce. Nie ma tego wiele, więc Was dzisiaj na pewno nie zanudzę.


Obowiązkowo w mojej kosmetyczce musi być korektor, który pozwoli mi zatuszować cienie pod oczami oraz ukryć raz na jakiś czas pojawiających nieproszonych gości. Od kilku miesięcy jestem wierna korektorowi do twarzy Felicea. Mam odcień 41, a więc najjaśniejszy ze wszystkich trzech odcieni. Ładnie kryje niedoskonałości i maskuje cienie pod oczami.



W ostatnim czasie zamiast podkładów używam kremów BB i CC, które wyrównują koloryt mojej skóry, delikatnie matują i nadają jej naturalny wygląd. Obecnie używam kremu CC Eveline Cosmetics z którego jestem bardzo zadowolona. Dodatkowo ma on właściwości rozświetlające. Jest to krem przeznaczony do wszystkich rodzajów cery, ale przede wszystkim dla osób, których cera jest zmęczona, szara, pozbawiona blasku. Mam w kosmetyczce także krem BB tej samej marki, ale niestety odcień wpada w bardziej słoneczne tony.


W kosmetyczce mam także róż do policzków Eveline Cosmetics Satin Blush w odcieniu peachy pink. To kosmetyk używany przeze mnie przy większych wyjściach, bo na co dzień go nie używam.


Serum do rzęs 5 w 1 z olejkiem arganowym Eveline Cosmetics używam jako bazę pod tusz. Minimalnie wydłuża rzęsy, a po nałożeniu tuszu rzęsy sprawiają wrażenie grubszych.


Skoro było serum do rzęs to muszą być i tusze do rzęs. Obecnie mam 3 w użyciu: Rimmel, Oriflame oraz Eveline Cosmetics. Najmniej jestem zadowolona z tuszu Oriflame, który jak dla mnie ma dziwną szczoteczkę, ciężko mi się nią tuszuje rzęsy. Pomimo już upływu jakiegoś tam czasu nadal się do niej nie przyzyczaiłam. Pozostałe tusze dają fajny efekt.


Cienie Couleur Caramel otrzymałam na jednym ze spotkań blogerskich, które organizowałam. Bardzo fajne cienie w dość nietypowym opakowaniu  i naturalne. Nie osypują się, utrzymują się długo na powiece.


Cień do powiek Idaliq to mój pierwszy cień od Mariza. Polubiłam go i często po niego sięgam.


Kredka do oczu La Luxe Paris niestety okazała się zbyt twarda, ciężko się ją rozprowadza i ma tendencję do rozmazywania się.


To tyle. Jak widzicie w mojej kosmetyczce kosmetyków do makijażu nie ma wiele.


A jakie jest Wasze "must have"? Bez czego nie możecie się obyć wykonując swój codzienny makijaż?


Zajrzyj tutaj

13 komentarze

  1. Wiszę dużo Eveline :) Uwielbiam maskarę tej marki, jest rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cienie Couleur Caramel,jestem ich ciekawa.Pięknie opakowane

    OdpowiedzUsuń
  3. krem BB z eveline się u mnie nie sprawdził podobnie jak ten zielony tusz z rimmela ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zielony tusz z Rimmela wspominam całkiem dobrze, choć nie stał się moim ulubieńcem.
    W moim wpisie 3 części wyzwania też znalazł się cień IDALIQ :D

    OdpowiedzUsuń
  5. również mam serum do rzęs i tusz z Eveline i sprawdzają się u mnie rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. już na którymś z kolei blogu widzę te cienie Idealiq ... Gdzie je można dostać? nigdy ich nie widziałam...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uwielbiałam ten tusz z oriflame różowy

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się doczekać testów tego korektora z Felicei :P tusze z Eveline też sobie bardzo chwalę :) jeśli chodzi o podkład obecnie uzywam matującego z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Korektor Felicea wydaje się bardzo fajny z tego co o nim czytałam. Chyba się na niego skuszę jeśli mają jasne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam tylko tusz ogórkowy, świetny był, a korektor mnie zaciekawił, nie mam aktualnie żadnego, więc poszukam i może go zamówię :)

    OdpowiedzUsuń