ROZŚWIETLAJĄCY RYTUAŁ LE PETIT MARSEILLAIS

13 czerwca

Po dłuższej przerwie udało mi się dostać do najnowszej kampanii Le Petit Marseillais. Tym razem w moje ręce trafił zestaw pod nazwą "Rozświetlający rytuał" w skład którego wchodzi pielęgnujący olejek do mycia, mleczko nawilżające oraz dezodorant. Całość jak zwykle była pięknie i starannie zapakowana, a w środku oprócz wspomnianych przeze mnie kosmetyków każda ambasadorka znalazła kilka próbek, list powitalny oraz przewodnik po świecie kosmetyków Le Petit Marseillais.


Wszystkie kosmetyki z zestawu to najnowsza linia Le Petit Marseillais, która nawiązuje do klimatu środziemnomorskiego. Wszystkie kosmetyki pachną cudownie i zarazem wyjątkowo. Mają w sobie coś co uwielbiam - dzięki nim można rozmarzyć się, zrelaksować i poprawić humor, gdyż niewątpliwie kojarzą się z wakacjami, letnimi klimatami oraz słońcem.

Pielęgnujący olejek do mycia olejek morelowy & olejek z płatków róż ma bardzo przyjemny, kwiatowo - owocowy zapach, który na skórze utrzymuje się dość długo, a i pięknie tym zapachem wypełnia się cała łazienka. Nie ma problemu z aplikacją produktu, posiada on odpowiednią konsystencję, nie ucieka przez palce. Naniesiony na myjkę tworzy przyjemną pianę, którą otulamy nasze ciało. Skóra po jego użyciu była naprawdę nawilżona, gładka, miękka, a przy tym oczyszczona. Olejek nie uczula, nie podrażnia.



Mleczko nawilżające - rozświetlenie to mój zdecydowany faworyt i ulubieniec spośród wszystkich otrzymanych kosmetyków. Mleczko ma gęstą, kremową konsystencję. Nie ma problemu z jego wydobyciem z opakowania. Tutaj też mamy do czynienia z pięknym zapachem, w którym główny prym wiedzie olejek morelowy oraz biała lilia. Mleczko bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, więc nie musimy obawiać się, że zakładając swoją ulubioną piżamę pobrudzimy ją. Co do efektu to jestem nim zachwycona. Mleczko sprawia, że moja opalona skóra pięknie się błyszczy dzięki zawartym w nim złotym drobinkom. Jest to efekt bym powiedziała bardziej subtelny, nienachalny, więc myślę, że każdy będzie nim zadowolony.



Ostatnim produktem otrzymanym do testów był dezodorant. Ja z racji tego, że rzadko sięgam po tego typu produkty nie nastawiałam się, że produkt sprawdzi się w moim przypadku. Okazało się jednak, że produkt radzi sobie bardzo dobrze. Ma również przyjemny zapach, słodki, ale nie duszący. Nie pozostawia białych śladów na ubraniach. Fajnie sprawdza się w upalne dni, likwiduje nieprzyjemny zapach potu. Nie uczula i nie podrażnia.


Cieszę się ogromnie, że miałam możliwość poznać bliżej kosmetyki z nowej linii LPM. Z tymi kosmetykami relaks, odprężenie macie gwarantowane. 

Kto z Was miał okazję poznać te kosmetyki? Czy wszystkie stały się Waszymi ulubieńcami? Czekam na Wasze komentarze!


Zajrzyj tutaj

0 komentarze