Jeszcze przed wyjazdem na urlop po drogeriach szukałam płynu do higieny intymnej w niezbyt dużym opakowaniu tak, by spokojnie się zmieścił do kosmetyczki i jednocześnie nie zajmował w niej zbyt dużo miejsca. Mój wybór padł na płyn do higieny intymnej konwalia marki Ziaja. Czy mogę go Wam polecić? Za chwilkę się dowiecie.

Płyn do higieny intymnej o zapachu wiosennych konwalii. Zawiera kwas mlekowy, prowitaminę B5 (D-panthenol), łagodne substancje myjące pochodzenia roślinnego. Nie zawiera mydła. Wzmacnia naturalny system ochronny błon śluzowych. Korzystnie wpływa na naturalna florę bakteryjną. Zmniejsza skłonność do występowania infekcji. Skutecznie łagodzi podrażnienia i otarcia śluzówki. Delikatnie myje oraz zapewnia długotrwałe uczucie świeżości i czystości. Preparat opracowany przy udziale lekarzy ginekologów z Instytutu Położnictwa i Chorób Kobiecych AMG. Preparat testowany dermatologicznie i alergologicznie.

Opakowanie to plastikowa niebieska buteleczka o pojemności 200 ml. Możecie też kupić większą wersję płynu, ale ja akurat ze względu na urlop potrzebowałam czegoś w mniejszym opakowaniu, by nie zajmowało za dużo miejsca w kosmetyczce. Zamykanie na solidny klik, nie musimy się obawiać, że coś nam się otworzy niespostrzeżenie. Troszkę brakuje mi tutaj pompki, no ale cóż....

Zapach to delikatna nutka konwalii. Jest on delikatny i zarazem bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o konsystencję produktu to jest on dość rzadki. Mimo to wystarczy niewielka ilość, by umyć i odświeżyć okolice intymne. 

Płyn robi to co powinien robić, czyli myje i odświeża. Dobrze się pieni. Nie podrażnia, a nawet bym powiedziała, że ma działanie łagodzące. Można go stosować w codziennej pielęgnacji bez żadnych obaw. Podczas jego używania nie miałam do czynienia z niemiłymi niespodziankami, więc polecam.

Używacie płynów Ziaji? A może sięgać po inne?