O kosmetykach i nie tylko ...

Obsługiwane przez usługę Blogger.
    • Strona główna
    • Pielęgnacja
    • Makijaż
    • Paznokcie
    • Polityka prywatności
    • Współpraca i kontakt
    Maseczki w płachcie cieszą się nadal ogromną popularnością. Sama je bardzo lubię, gdyż są one przyjemniejsze w użyciu i nie trzeba ich zmywać. Ostatnio miałam okazję używać dwóch maseczek Borntree Natto Gum oraz Goat Milk Cream. Jak się sprawdziły o tym dowiecie się już za chwilkę.


    NATTO GUM

    Podaruj swojej skórze Superfood! Natto powstaje z fermentowanych ziaren soi i jest uważane za jeden z 5 najzdrowszych pokarmów na świecie. Znajdziesz je w naszej maseczce! To doskonała opcja dla suchej i wrażliwej skóry, gdyż natto ma właściwości silnie nawilżające.


    Maseczka zamknięta jest w błękitnej folii o bardzo minimalistycznej szacie graficznej. Nie ma problemu z otwarciem opakowania. Znajdziecie na nim też podstawowe informacje na temat produktu, a więc skład i jak go używać.


     Płachta jest dość mocno nasączona płynem i jest gruba., więc nie musimy się obawiać, że się porwie. Dobrze przylega do twarzy. Płyn jest przezroczysty, delikatny i fajnie pachnie. W okresie jesienno - zimowym moja skóra jest dość mocno przesuszona, więc potrzebuje solidnego zastrzyku nawilżenia. Ta maseczka właśnie to daje! Skóra jest bardzo dobrze nawilżona, gładka, a i efekt utrzymuje się calutki dzień. Skóra jest odżywiona i zdrowiej wygląda. Fajnie się sprawdzi u posiadaczek skóry suchej, gdyż doskonale ją ukoi.

    GOAT MILK CREAM

    Połączenie głęboko nawilżającej esencji i kremowej, kojącej emulsji. Dzięki koziemu mleku i piwonii pozostawia skórę wygładzoną, miękką i rozświetloną.


    Maseczka podobnie jak poprzedniczka jest zamknięta w folii o minimalistycznej szacie graficznej. Maska ma bardzo przyjemny, kwiatowy zapach, kremowy. Płyn w tej masce ma  postać białej emulsji, która nie spływa z twarzy. Podobnie jak maseczka Natto Gum bardzo dobrze nawilża, a dodatkowo sprawia, że skóra jest rozświetlona i miękka. Ta maseczka to coś dla osób, których skóra jest szara i zmęczona. 


    Maseczki na twarzy należy trzymać około 15 minut, a po zdjęciu płachty z twarzy pozostałości należy wklepać w skórę. Wchłaniają się one bardzo szybko. 

    Bardzo polubiłam te maseczki za efekt jaki dają. Są szybkie w użyciu, nie potrzebujemy żadnych miseczek, łopatek do nakładania. Wystarczy je wyjąć i nałożyć na twarz. 


    Znacie markę Borntree i jej produkty? Jak się u Was sprawdziły?






    Czytaj dalej
    Starsze
    wpisy

    JESTEM NA

    • Facebook
    • Instagram

    Łączna liczba wyświetleń

    Obserwatorzy

    Archiwum bloga

    • ▼  2019 (20)
      • ▼  sierpnia 2019 (1)
        • NA CHRYPKĘ - TANTUM NATURA
      • ►  czerwca 2019 (3)
      • ►  maja 2019 (2)
      • ►  kwietnia 2019 (2)
      • ►  marca 2019 (1)
      • ►  lutego 2019 (4)
      • ►  stycznia 2019 (7)
    • ►  2018 (52)
      • ►  grudnia 2018 (5)
      • ►  listopada 2018 (3)
      • ►  października 2018 (4)
      • ►  września 2018 (5)
      • ►  sierpnia 2018 (3)
      • ►  lipca 2018 (3)
      • ►  czerwca 2018 (3)
      • ►  maja 2018 (2)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (4)
      • ►  lutego 2018 (6)
      • ►  stycznia 2018 (9)
    • ►  2017 (94)
      • ►  grudnia 2017 (10)
      • ►  listopada 2017 (13)
      • ►  października 2017 (12)
      • ►  września 2017 (6)
      • ►  sierpnia 2017 (7)
      • ►  lipca 2017 (8)
      • ►  czerwca 2017 (6)
      • ►  maja 2017 (4)
      • ►  kwietnia 2017 (6)
      • ►  marca 2017 (7)
      • ►  lutego 2017 (7)
      • ►  stycznia 2017 (8)
    • ►  2016 (118)
      • ►  grudnia 2016 (11)
      • ►  listopada 2016 (8)
      • ►  października 2016 (13)
      • ►  września 2016 (9)
      • ►  sierpnia 2016 (11)
      • ►  lipca 2016 (12)
      • ►  czerwca 2016 (8)
      • ►  maja 2016 (12)
      • ►  kwietnia 2016 (12)
      • ►  marca 2016 (13)
      • ►  lutego 2016 (3)
      • ►  stycznia 2016 (6)
    • ►  2015 (138)
      • ►  grudnia 2015 (4)
      • ►  listopada 2015 (7)
      • ►  października 2015 (10)
      • ►  września 2015 (5)
      • ►  sierpnia 2015 (7)
      • ►  lipca 2015 (9)
      • ►  czerwca 2015 (20)
      • ►  maja 2015 (15)
      • ►  kwietnia 2015 (12)
      • ►  marca 2015 (15)
      • ►  lutego 2015 (16)
      • ►  stycznia 2015 (18)
    • ►  2014 (202)
      • ►  grudnia 2014 (10)
      • ►  listopada 2014 (16)
      • ►  października 2014 (19)
      • ►  września 2014 (19)
      • ►  sierpnia 2014 (19)
      • ►  lipca 2014 (8)
      • ►  czerwca 2014 (18)
      • ►  maja 2014 (16)
      • ►  kwietnia 2014 (20)
      • ►  marca 2014 (13)
      • ►  lutego 2014 (23)
      • ►  stycznia 2014 (21)
    • ►  2013 (136)
      • ►  grudnia 2013 (40)
      • ►  listopada 2013 (30)
      • ►  października 2013 (17)
      • ►  września 2013 (11)
      • ►  sierpnia 2013 (13)
      • ►  lipca 2013 (11)
      • ►  czerwca 2013 (11)
      • ►  maja 2013 (3)

    Popularne posty

    • Spotkanie blogerek w Katowicach 15.10.2016
    • Przesyłki
    • NIESPODZIANKA OD FARMONA, CZYLI HAPPY BOX
    • Little Prince od Royal Juice - recenzja pysznych soczków
    • Relacja ze spotkania blogerek w Dąbrowie Górniczej
    • Eveline Cosmetics Lakier do paznokci Color Edition nr 912
    • Płyn do płukania jamy ustnej Oral B 3D White Luxe - recenzja
    • Testuję z TRND
    • Ambasadorka LPM
    • Jak szybko poprawić makijaż? - recenzja bibułek matujących z pudrem Marion

    Created With By BeautyTemplates & MyBloggerThemes

    Back to top