Witajcie,
płyny micelarne to mój must have. Tym razem testom poddałam płyn micelarny do demakijażu od BingoSpa.
Jak się spisał? O tym oczywiście dalej.
Informacje od producenta:
łyn micelarny zawiera w swoim składzie micele - bardzo małe kuleczki
zbudowane z wielu połączonych ze sobą cząsteczek zawieszonych w
roztworze wodnym. Zewnętrzne cząsteczki tworzące micele mają własności
hydrofilowe - przyciągają wodę, natomiast cząsteczki tworzące wnętrze
miceli są hydrofobowe - odpychają wodę, ale dobrze łączą się z
tłuszczami. Dzięki obu tym właściwościom płyn micelarny dobrze sobie
radzi z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami skóry, zbierając do
wnętrza miceli zanieczyszczenia tłuste np. łój, sebum oraz tusz
wodoodporny) i rozpuszczając w roztworze wodnym pozostałe
zanieczyszczenia. Płyn nie podrażnia skóry ani nie pozostawia tłustego
filmu. Nie wymaga stosowania dodatkowych preparatów wyrównujących pH.
Bazą płynu micelarnego Bingospa jest woda demineralizowana.