Różowo mi, ale czy do końca ???
26 maja
Dzisiaj Dzień Matki, więc postanowiłam, że spędzę ten dzień tylko z moim synkiem i tylko dla nas były przyjemności. Był obowiązkowo spacer, zakupy - kilka ciekawych rzeczy sprezentowałam sobie i mojemu Bartusiowi. Byliśmy w wesołym miasteczku i bawiliśmy się piłką na dworze. A że i ja - mama potrzebowałam troszkę przyjemności dla siebie i odmiany w wyglądzie postanowiłam
pomalować paznokcie :) Banalna sprawa, ale jednak jak wielkiej wagi :)
pomalować paznokcie :) Banalna sprawa, ale jednak jak wielkiej wagi :)
W ubiegłym tygodniu byłam na zakupach i po drodze wstąpiłam do sklepu z chińskimi ubraniami i nie tylko. Tam jest wszystko. W moje oczy bardzo rzucił się pewien lakier do paznokci, a zwłaszcza kształt i kolor. Cena też była śmieszna, bo tylko 2 zł, więc stwierdziłam - a co mi tam, jak się nie sprawdzi to nie będzie mi szkoda go wyrzucić.
I tak też odczekałam kilka dni, by trafiła się odpowiednia okazja, by go sprawdzić.
Tak się prezentuje mój zakup.
Kształt bardzo fajny, designerski w kształcie jabłka. Pojemność 15 ml. Niestety na buteleczce nie znajdziemy ani numeru koloru, ani żadnej innej informacji. Konsystencja gęsta.
Lakier śmierdzi masakrycznie. Aby osiągnąć pożądany kolor musiałam nałożyć dwie warstwy. Pierwsza warstwa wyschnęła bardzo szybko, ale druga już nie.
Niestety lakier zaczął już mi odpryskiwać po około 4 godzinach. Nie miałam zbyt dużego kontaktu z wodą, nie wykonywałam dzisiaj żadnych domowych czynności, po prostu odpoczywałam, relaksowałam się.
Ciekawa jestem jak się będzie zmywał oraz czy zabarwi płytkę, bo już wszystkiego mogę się raczej spodziewać po tym lakierze. Nie kupię go ponownie, choć kosztuje niewiele.
A oto kilka zdjęć lakieru już na paznokciach :)
Pora spać, więc mówię DOBRANOC :)