IL SALONE MILANO to marka najczęściej wybierana przez najlepszych  fryzjerów od niemal 40 lat. W latach 80-tych ubiegłego stulecia zachwycono się produktami IL SALONE MILANO w najlepszych salonach fryzjerskich we Włoszech i w krótkim czasie marka podbiła wiodące salony fryzjerskie na całym świecie. Obecnie ponad 300 tysięcy profesjonalistów nadal wybiera formuły IL SALONE MILANO oferując swoim klientom sprawdzoną jakość i doskonałe rezultaty. Od teraz Polki mogą cieszyć się jakością profesjonalnych produktów w zaciszu własnego domu.

W ostatnim czasie miałam okazję poznać jeden z produktów tej marki - krem do włosów.

Jak się u mnie sprawdził? Czy byłam zadowolona? O tym w dalszej części.:)

Na początek przyjrzyjmy się obietnicom producenta:

"Zastrzyk życia: włosy pełne witalności, miękkie w dotyku. Profesjonalny krem do włosów normalnych i suchych uznanej na całym świecie legendarnej marki Il Salone Milano przywraca włosom witalność oraz nadaje im niezwykłą miękkość. Formuła oparta na proteinach mleka i pszenicy w naturalny sposób poprawiaj nawilżenie i elastyczność włosów nadając im jednocześnie gładkość, połysk i zdrowy wygląd. Zawiera łatwo wbudowującą się w struktury włosa kompozycję aminokwasów podobną do keratyny: odbudowuje łuski włosów i zwiększa ich zdolność do zatrzymania wody. Włosy stają się mocne, nawilżone i sprężyste. Ogromnie ceniony przez stylistów fryzur i klientki eleganckich salonów fryzjerskich na całym świecie za wydajność i luksusowy zapach."

A teraz kilka słów ode mnie:)

Opakowanie to tuba o pojemności 250 ml. Tuba wykonana z miękkiego plastiku, z zakręcaną nakrętką. Niestety wolałabym zdecydowanie zamykanie na klik.

Skład kremu jest bardzo przeciętny.

Konsystencja dość gęsta, ale nie ma żadnego problemu z wydobyciem kremu z tuby. A jak jest z aplikacją? No tu muszę przyznać, że choć jest on dość gęsty to jednak łatwo się on rozprowadza na włosach, no i nie spływa z nich.

Uwielbiam wszelkiego rodzaju odżywki, maski do włosów, które mają świeży zapach. Tak jest też w przypadku tego kremu. Jest on nie tylko świeży, ale także zmysłowy. 

Krem nakładałam na mokre włosy i pozostawiałam go na nich przez około 5 minut. Niestety wszelkiego rodzaju odżywki, maski trzymam maksymalnie tyle czasu, ponieważ przedłużenie go spowodowałoby,  że moje włosy wyglądałyby jakby wcale nie były umyte.

Krem łatwo się spłukuje z włosów. Po wysuszeniu włosy łatwo się rozczesywało za co ogromny plus. Włosy są gładkie, mięciutkie i przyjemne w dotyku. Moje włosy po ostatnim farbowaniu dzięki temu kremowi nabrały zdrowego wyglądu.

Choć krem ma przeciętny skład to na pewno nie jedną z Was uwiedzie swoim zapachem.

Cena: ok. 30 zł

Pojemność: 250 ml

Dostępność: Rossmann

Spotkałyście się już z tym kremem?