Denko 2/2016

27 czerwca

Hej,

dawno nie było postu odnośnie zużyć. Tak się jakoś składało, że nie było czasu na to, a poza tym moje zużycia w marcu i kwietniu były niewielkie. Dlatego tym razem post zbiorczy za okres marzec - maj.

Tak się prezentuje moje denko. Wiele nie ma tego, ale zawsze coś :)


1. Krem do włosów Il Salone Milano - krem o przeciętnym składzie, pięknym zapachu. O tyle o ile na początku przygody z nim świetnie się spisywał to jednak po dłuższym stosowaniu miałam wrażenie jakby włosy do niego się przyzwyczaiły i nie działał na nie tak jak na początku.


2. Pianka do higieny intymnej Skarb Matki - produkt dla mnie był nowością - głównie chodzi o postać tego produktu. Do tej pory używałam żeli do higieny intymnej. Opakowanie z pompką ułatwiało wydobycie. Ogromny plus za wydajność.

3. Żel pod prysznic BingoSpa Orchidea - zapach intensywny nie jest, więc na skórze też jakoś szczególnie długo się nie utrzymywał. Nie zrobił na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia.

4. Kojący płyn micelarny BIELENDA - jeden z lepszych jakie miałam. Świetnie radził sobie nawet z nieco mocniejszym makijażem. Kupiłam kolejne opakowanie :)

5. Żel pod prysznic Le Petit Olivier - fajny malinowy zapach, ale mimo wszystko ostatecznie żel jak żel.

6. Płyn do jamy ustnej Dentalux - dostępny w Lidlu, tani, nie zawiera alkoholu. Jednak bardziej wolę płyny Listerine. Odświeżał na krótko.

7. Farba do włosów Syoss Mahoniowy Brąz - kupiłam, bo znudził mi się blond. Jednak jestem troszkę rozczarowana. Minęły dwa tygodnie, a ja mam wrażenie jakby kolor wyblakł.

8.. Farba do włosów Joanna - to jeszcze nim zmieniłam się na ten mahoniowy brąz. Lubię farby Joanna za trwałość i tak też w tym przypadku było. 

9. Peeling Joanna - uwielbiam za zapachy i jak dla mnie świetne działanie.

10. odżywka KeraBond do włosów -totalna porażka, co tu dużej mówić. Pojawił się u mnie po niej łupież. 

11. żel antybakteryjny Świt Pharma - uwielbiam takie produkty i zawsze mam je w torebce.

12. osuszacz do lakieru FM - dla mnie porażka kompletna. 

13. Eveline Cosmetics Normalizujący tonik matujący 3 w 1 - bardzo lubię produkty Eveline, a ten tonik też fajnie sobie radził.

14. Top Coat Indigo - niestety zgęstniał, ale go lubiłam. 

15. zwykły zmywacz do paznokci - ten śmierdzący- dostałam go kiedyś od sąsiadki, a że nie lubię niczego wyrzucać to zużyłam.

16. chusteczki do higieny intymnej Lactacyd - takich produktów nie może mi zabraknąć zwłaszcza w podróży. Zajmują mało miejsca w torebce.

17. żelowy korektor do brwi Delia Cosmetics - lubiłam go, ale przy moim blondzie totalnie mi nie pasował.

18. serum do rzęs L'biotica - zakupione w Biedronce na promocji chyba za około 8 zł. Żadnych efektów nie widziałam.

19. tusz do rzęs Delia Cosmetics 3 D lashes - fajny tusz, rozdzielał ładnie rzęsy i delikatne je podkreślał.

20. woda perfumowana Nicole Cosmetics nr 102 

21. zmywacz do paznokci Our Line - kupiony w E.Lecrerc za około 6 zł. Bez acetonu. Znośny zapach i dość dobrze zmywał lakiery.

22. tusz do rzęs Rimmel - otrzymałam w ramach testowania swego czasu. Ostatecznie szału na mnie nie zrobił.

23. puder Eveline Cosmetics - więcej przeczytacie tutaj

24. Mleczko do demakijażu Tołpa - całkiem fajny produkt. Rzadko używam do demakijażu mleczek, ale ten spisał się bardzo dobrze, Nie podrażnił, usunął z twarzy to co powinien.

25. pasta do zębów Beverly Hills - pasta, która wybieliła zęby o kilka tonów, ale jakiegoś wielkiego WOW nie było

26. pasta Colgate - pasta jak pasta

27. tusz do rzęs PAESE - szału na mnie nie zrobił, sklejał rzęsy

28. kilka próbek

Jak na kilka miesięcy wiele nie ma, ale zawsze coś.






Zajrzyj tutaj