WHITE FLOWER'S - NATURALNY ŻEL POD PRYSZNIC Z DODATKIEM BŁOTA Z MORZA MARTWEGO

14 lutego


W ostatnim czasie mam przyjemność poznawać kilka nowych dla mnie marek kosmetyków. Tak jest też w przypadku  WHITE FLOWER i ich żelu pod prysznic z dodatkiem błota z Morza Martwego.

Czy żel ten skradł moje serce? O tym oczywiście w dalszej części posta.



Naturalny żel do kąpieli White Flower, to wyjątkowa kompozycja naturalnych, delikatnych składników myjących wzbogacona o oryginalne błoto z Morza Martwego i wyciąg z alg morskich. Dzięki takiej formule, żel nabiera właściwości pielęgnujących, odżywiających i regenerujących naszą skórę, zaś brak w składzie syntetycznych detergentów sprawia, że skóra po kąpieli nie jest wysuszona. Algi morskie są źródłem cennych minerałów i witamin, wśród nich witaminy E, zwanej witaminą młodości.

Regularne stosowanie żelu poprawi kondycję skóry, która będzie gładsza, lepiej odżywiona, zaś drobne niedoskonałości zredukowane.

Możliwe wytrącenie się cząstek błota na dnie butelki jest zjawiskiem całkowicie naturalnym. Produkt:
-nadaje się do każdego rodzaju cery - również wrażliwej i problematycznej,
-nie zawiera SLS i SLES,
-przebadany dermatologicznie.



Moja opinia:

Żel znajduje się w plastikowej buteleczce o pojemności 250 ml, do tego bardzo poręcznej z zamykaniem typu press. Na opakowaniu znajdują się niezbędne informacje dotyczące produktu, czyli kilka słów o zastosowaniu, działaniu produktu oraz jego skład.



Jeśli chodzi o konsystencję żelu jest ona dość lejąca i niestety, gdy żel nakładałam bezpośrednio na dłoń to nieco żelu zawsze gdzieś mi przez palce uciekało. Dlatego też zdecydowanie wolałam aplikować żel na myjkę. Żel fajnie się pieni, a do tego ma bardzo przyjemny, subtelny zarazem morski zapach.



Żel sprawia, że po użyciu skóra jest dobrze oczyszczona, miękka, gładka. Jako mama nie zawsze mam czas na każdorazowe balsamowanie ciała po prysznicu, dlatego też ogromny plus dla tego żelu za odpowiednie nawilżenie mojej skóry, bo nie muszę dodatkowo nakładać balsamu czy masła do ciała.


Jeśli chodzi o dostępność to żel ten zakupicie w Rossmannie za około 16 zł.

Mieliście już okazję wypróbować kosmetyki White Flower?



Zajrzyj tutaj

13 komentarze

  1. Nigdy nie miałam nic z tej marki, muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tę markę, mają świetną maskę do twarzy i ciała z błotem z morza martwego i rewelacyjną sól do kąpieli, której ja używałam do peelingu. Żelu pod prysznic jednakowoż nie miałam jeszcze okazji stosować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś kiedyś o tej masce czytałam i muszę się chyba na nią skusić :)

      Usuń
  3. Morze Martwe ma genialne właściwości, chętnie odwiedziłabym to miejsce jeszcze raz :)

    Produkt ciekawy, kiedyś z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyłącz weryfikację obrazkową jak możesz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja nie mam weryfikacji obrazkowej włączonej :P

      Usuń
  5. Fajnie, że dobrze nawilża :) Zwłaszcza w zimie nie chce się stać i dodatkowo balsamować.

    OdpowiedzUsuń
  6. już gdzieś o nim czytałam :) Musze zakupić i zobaczyć jak na mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Markę lubię (najbardziej błotko z morza martwego) natomiast tego żelu kompletnie nie znam, nie widziałam go nawet w rossmann.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam, ale skoro nawilża ciało to jest to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. polubiłam ten żel :) faktycznie konsystencja dość lejąca, ale da się przeżyć :)

    OdpowiedzUsuń