KOJĄCA WODA RÓŻANA 3 W 1 DO SKÓRY WRAŻLIWEJ BIELENDA

04 września

Na produkt o którym będzie dzisiejszy post skusiłam się podczas zakupów przed wyjazdem nad morze. Poleciła mi go pani z osiedlowej drogerii. Lubię produkty Bielendy, więc długo się nie zastanawiałam. 

Czy woda różana skradła moje serce? Odpowiedź poznacie już za chwilkę.


Kojąca woda różana 3w1 łagodnie, ale skutecznie oczyszcza i odświeża skórę, usuwa makijaż, pozostałe zabrudzenia i nadmiar sebum, nie roznosząc ich po twarzy. Tonizuje, łagodzi, zapewnia skórze miękkość i uczucie komfortu. Oczyszczającym składnikiem są micele, które łączą się zarówno ze związkami tłuszczowymi, jak i wodą, dzięki czemu wychwytują wszelkie typy brudu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. To idealny sposób na dokładne oczyszczenie skóry i jednoczesne zminimalizowane ryzyka podrażnień. Wzbogacenie formuły płynu o wodę różaną, kwas hialuronowy i kompleks o działaniu Anti-Ox i Anti-Pollution, podnosi jakość pielęgnacyjną produktu, dostarcza skórze ważnych i łatwe przyswajanych składników mineralnych oraz poprawia kondycję skóry. Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji skóry wrażliwej. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla wrażliwych oczu.



Opakowanie to solidna plastikowa buteleczka z zamykaniem na klik o pojemności 200 ml. Szata graficzna bardzo przyjemna dla oka utrzymana w różowej kolorystyce. Na opakowaniu znajdziecie kilka niezbędnych informacji na temat produktu oraz jego skład.



Zapach jest rzeczywiście bardzo przyjemny, delikatny, różany. Nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.

Będąc na urlopie całkowicie zrezygnowałam z makijażu, więc woda różana pełniła rolę toniku w pielęgnacji. Produkt koił skórę twarzy, odświeżał, usuwał z zanieczyszczeń. Dodatkowo nie pozostawiał przy tym lepkiej warstwy. Nie podrażniał i nie uczulał. Jest łagodny dla wrażliwych oczu tak jak obiecuje producent.


Z ciekawości po powrocie do domu i tym samym do robienia makijażu postanowiłam wypróbować wodę różaną do demakijażu. Czy w tej roli również woda różana się spisała? Powiem tak - nie maluję się na co dzień zbyt mocno, więc z moim makijażem woda dobrze sobie radziła. Usuwała bardzo dokładnie również tusz do rzęs, więc nie musiałam się obawiać, że rano zobaczę pobrudzoną poduszkę.

Ja jestem na tak i na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tego produktu.


A Wy mieliście okazję używać wody różanej Bielendy?

Zajrzyj tutaj

0 komentarze