Lutowe denko :)

06 marca

Denka w tym miesiącu miało w sumie nie być, bo po prostu nie sądziłam, że niektóre kosmetyki uda mi się zużyć. Rzeczywistość okazała się inna. Miesiąc był krótki, ale obfity w zużycie.

Oto co udało mi się wykorzystać do samego końca :)


Przede wszystkim trzymam się swojego postanowienia, że muszę w końcu zużyć próbki, których mam mnóstwo w domu. 


1) żel do mycia twarzy od Minus 417 - kiedyś wygrałam w rozdaniu na ich stronie kilka próbek. Użyłam jedną jak na razie, konsystencja żelowa, zapach był delikatny, twarz dobrze się oczyściła.

2) próbki bazy pod makijaż Cashmere - próbki dostałam niedawno, teraz czekam na pełnowymiarowy produkt. Po nałożeniu twarz była gładka i fajnie rozprowadzało się na niej podkład. Trwałość makijażu dzięki niej wydawała się dość długa, ale najlepiej ocenić jest pełnowartościowy produkt.

3) próbka Lenor, którą można było zamówić sobie na EverydayMe - zapach miły, delikatny, taki sam zapach był wyczuwalny na ubraniach po praniu.

4) próbka kremu Sudocrem - próbki kremu otrzymałam jeszcze w szpitalu, gdy leżałam z małym po porodzie w Niebieskim Pudełku. Jestem bardzo z tego kremu zadowolona. Ostatnio mój Bartuś miał dość spore odparzenie po biegunce, która go męczyła i po w sumie 2 dniach śladu po odparzeniu nie było, a pierwsze efekty były już widoczne po 3 posmarowaniach pupy.

TWARZ


5) płyn micelarany Corine de farme - jakiś czas temu pisałam recenzję, więc zapraszam tych co są ciekawi TUTAJGDY SPOTKAM GO W DROGERII TO ZAKUPIĘ :)

6) fluid Lirene rozświetlający - kosztuje około 20 zł, można znaleźć go często w promocji. Fluid jest dostępny z tego co pamiętam w 5 odcieniach. Ja używałam odcienia 104, czyli naturalny. Wybór okazał się idealny. Konsystencja lekka, fajnie się rozprowadza, a fluid wtapia się w kolor mojej skóry. KUPIĘ NA PEWNO W PROMOCJI :)

7) tusz do rzęs z FM - ceny nie znam, bo dostałam go w prezencie. Tusz jak tusz, szału nie ma.

JAMA USTNA


8) płyn Listerine Total Care Zero - recenzje możecie znaleźć TUTAJ. NIE WIEM, CZY KUPIĘ PONOWNIE. 

WŁOSY


9) farba do włosów Naturia od Joanny - tym razem wybrałam odcień Leśna Jagoda, a przeważnie używam koloru czarnego. Chciałam odmiany..Ogólnie efekt fajny za przystępną cenę. Jedno opakowanie starcza na pokrycie włosów do ramion. Na dłuższe trzeba użyć 2 opakowania. Ja kupiłam w Lewiatanie za około 6 zł. Szkoda tylko, że nie ma dołączonej odżywki do zestawu.  BYĆ MOŻE KUPIĘ PONOWNIE TEN ODCIEŃ, ALE CHYBA LEPIEJ CZUJĘ SIĘ W KOLORZE CZARNYM :)
10) szampon Dove - też o nim pisałam kilka dni temu, więc zapraszam na recenzję TUTAJProduktu NIE KUPIĘ NA PEWNO!

DŁONIE 

 
11) krem do rąk i paznokci GRATIA - ceny nie znam, bo Mój M., gdy pracował w Fiat Auto Poland dostawał te kremy za darmo. Mam ich kilka jeszcze w domu i stopniowo zużywamy. Krem glicerynowy, daje fajne efekty.

DZIECKO 


12)  Krem na odparzenia Oillan Baby - to mój drugi ulubiony krem na odparzenia po Sudocremie. Bardzo szybko działa i ma podobną konsystencję. Niebawem pojawi się recenzja :)

13) chusteczki nawilżające - jak widzicie używałam różnych. Było i Bambino i te które są produkowane dla Tesco. Najmniej przypadły mi te z Tesco, a najlepiej z Lewiatana. Te z Lewiatana kosztują 3, 99 zł .

I bym zapomniała...

Zużyłam też opakowanie płatków kosmetycznych z Lewiatana...


Szału nie ma jakiegoś szczególnego, ale wolę je zdecydowanie od tych z Rossmanna. Ilość płatków - 120 sztuk, cena ponad 2 zł.
 
To by było na tyle... Denko niespodziewane, ale bardzo cieszy, bo mogę pozbyć się kilku rzeczy :)




Zajrzyj tutaj

4 komentarze

  1. Hej! Denko spore. :)) Znam: Sudocrem (był niezastąpiony, gdy moja 9-latka była mała), Lenor Sensitive też nam służył wówczas przez długi czas. :)) Używam fluidu Lirene w odcieniu beżowym (obecnie), zaś latem toffi. To mój ukochany fluid, dodatkowo świetnie nawilża, a ja mam bardzo suchą, problematyczną skórę twarzy. W Oillan wchodzę razem z dzieciątkiem - które na świecie pojawi się w kwietniu, ale myślę, że te kosmetyki zagoszczą u nas zdecydowanie na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się ciesze, bo mam więcej miejsca w szafce w łazience:)

      Usuń
  2. Zostawiałam tu komentarz, a teraz patrzę,że go nie ma;/ już kilka razy mi się tak zdarzyło:(
    Sporo tego udało Ci się zużyć! Ja też ciągle postanawiam,że muszę zużyć próbki, i ciągle jakoś to odkładam;) A chusteczki nawilżane polecam Fitti z Biedronki-jak dla mnie nie ma lepszych- mają super skład (nie wiem czy nie najlepszy ze wszystkich dostępnych) i do tego świetną cenę 9,99 zł/3 opakowania.
    Sudocrem u nas z kolei w ogóle się nie sprawdził, Filip miał od niego ranki na pupie. U nas króluje Bepanthen

    OdpowiedzUsuń