Matujący podkład Matting Make-Up Lambre
12 czerwca
Witajcie,
pogoda troszkę się poprawiła, co bardzo mnie cieszy. W sobotę wybieramy się na wesele znajomych, więc liczę na to, że również tego dnia pogoda dopisze :)
Dzisiaj przybywam do Was z recenzją podkładu, który otrzymałam na spotkaniu blogerek w Katowicach od marki Lambre Group International. Miałam możliwość wyboru kosmetyku i postawiłam właśnie na podkład w odcieniu nr 03. Czy podkład się spisał i czy warto go zakupić o tym będzie oczywiście dalej.
Co pisze/obiecuje nam producent?
Dzięki zastosowaniu najnowszych osiągnięć z zakresu kosmetologii make-up
powoduje, że makijaż wygląda świeżo i naturalnie, dając jedwabisty
efekt matujący dzięki zawartości sferycznej krzemionki „Spherica”.
Idealnie się rozprowadza, nie pozostawiając smug, nie gromadzi się
wewnątrz zmarszczek mimicznych, kryje niedoskonałości skóry - to zasługa
supernowoczesnych cząsteczek silikonowych, w których wnętrzu zamknięty
jest puder. Te nowoczesne pigmenty powodują, że make-up dopasowuje się
do kolorytu cery, nie zatyka porów, pozwala oddychać skórze. Natomiast
lekki, nawilżający efekt został osiągnięty dzięki nowoczesnej formule
receptury: woda została zamknięta w lekkiej lotnej beztłuszczowej fazie
silikonowej. MATTING MAKE-UP, dzięki zawartości elastycznej wodoodpornej
siateczki trwałego silikonu, zachowuje kolor przez cały dzień i nie
pozostawia śladów na ubraniu. Zmikronizowany tlenek tytanu chroni skórę
przed promieniami UVB i UVA, a dyskretna, hipoalergiczna nuta zapachowa
sprawia, że make-up jest bezpieczny i przyjemny w aplikacji.
Skład:
Skład:
Moja opinia:
Podkład znajduje się w kartonowym złotym opakowaniu, które na pewno przykuwa uwagę. Sam podkład to buteleczka ze złotą nakrętką oraz pompką. Na spodzie buteleczki znajdziecie odcień podkładu. Mój to nr 3, a więc naturalny.
Przyznam się, że bardzo się obawiałam czy wybrany przeze mnie odcień będzie trafiony, ponieważ naturalny naturalnemu z różnych firm nie jest równy. Sami zresztą wiecie o co chodzi. Okazało się na szczęście, że kolor to był strzał w dziesiątkę.
Podkład ma bardzo fajną konsystencję. Nakładanie podkładu jest dzięki temu czystą przyjemnością. Dodam jeszcze, że zawdzięcza to nie tylko samej konsystencji, ale także zapachowi. Jest on bardzo przyjemny i zarazem delikatny.
Na szczęście nie zmagam się ostatnio z jakimiś większymi niedoskonałościami na twarzy, więc z tym co mam na twarzy świetnie sobie poradził. Nie wysuszył cery i nie pozatykał porów. Nie spowodował też żadnego uczulenia. Co najważniejsze dla mnie podkład nie tworzy na buźce maski, nie tworzą się też żadne smugi.
Podkład dość długo się utrzymuje co również mnie bardzo cieszy.
Cena za 30 ml podkładu to ok. 40 zł, ale myślę, że wart jest swojej ceny.
9 komentarze
Wydaje się być fajny :]
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie pokazałaś efektu na twarzy :) Ja dzisiaj pisałam o kremie pod oczy marki Lambre :)
OdpowiedzUsuńoo ekstra ;D Super, ze się sprawdził
OdpowiedzUsuńciekawy kolorek, nie jest ciemny
OdpowiedzUsuńciekawy, myślę, że warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńJako podkładomaniaczka jestem nim zainteresowana jednak na razie mam taki zapas podkładów, że choćby nie wiem co to nie kupię ;p
OdpowiedzUsuńwoooow :) Chetnie wyprobuje kiedys przy okazji :)
OdpowiedzUsuńButeleczka wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńSkładu nie ma za fajnego niestety. Ale jak nie zrobił krzywdy to dobrze :)
OdpowiedzUsuń